Rozwód a dziecko. Jak utrzymywać kontakt z dzieckiem po rozwodzie
Rozstania staja się dla związków niemal codziennością. Nie sztuką jest w ferworze złych emocji i robienia sobie na złość manipulować dzieckiem dla osiągnięcia własnego widzimisię, sztuką jest wśród tak wielu skrajnych emocji mieć w sobie tyle odpowiedzialności, żeby na rozstaniu nie ucierpiały wspólne dzieci. Dla nich często samo rozstanie i nerwowa atmosfera są wystarczającym stresem. Jak zatem poukładać relację rodzic-dziecko na nowo po rozwodzie ?
Jeżeli rodzice są zgodni co do zakresu, formy i sposobu kontaktów – to tym więcej zyska na tym dziecko. Jednak jeżeli kontakty te inicjują niepotrzebne sprzeczki między rodzicami warto udać się do mediatora lub złożyć wniosek do sądu o ustalenie kontaktów.
Zarówno Konwencja dotycząca kontaktów z dziećmi (ustawa z 23 kwietnia 2009 r. o ratyfikacji Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi), jak i art. 113 § 2 k.r.o. pojęcie „kontakty” określają dość szeroko. Obejmuje ono nie tylko osobiste przebywanie z dzieckiem m.in. odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu, ale także utrzymywanie korespondencji tradycyjnej, jak i elektronicznej. Mieści się w tym również kontakt telefoniczny o czym często rodzice ubiegający się o kontakty zapominają.
Co prawda pośrednie porozumiewanie się z dzieckiem za pomocą środków porozumiewania się na odległość nie zastępuje, ale uzupełnia kontakty bezpośrednie z dzieckiem, jednak są takie sytuacje, gdy tak rozumiany kontakt pośredni może niemal zastępować kontakt bezpośredni i osobisty. Przykładowo, rodzic zamieszkuje na stałe za granicą, z dala od dziecka lub okresowo przez długi okres nie przebywa w Polsce np. jest marynarzem.
Należy podkreślić, że zasadą jest swobodny, nienadzorowany kontakt z dzieckiem. Jednak gdyby leżało to w interesie dziecka, można ustanowić nadzór nad kontaktami, który może być sprawowany przez drugiego rodzica albo opiekuna, kuratora sądowego lub inną osobę wskazaną przez sąd.
Jako adwokat rodzinny często słyszę pytanie – A co z dziadkami, którzy często mają bliską relację z wnukami, zaś na skutek rozstania rodziców i ta relacja narażana jest na „szwank’?
Otóż, art. 5 Konwencji w sprawie kontaktów z dziećmi przewiduje, że stosownie do dobra dziecka mogą być ustanowione kontakty między dzieckiem a osobami innymi niż jego rodzice, mającymi rodzinne związki z dzieckiem, przy czym rodzinne związki nie są ograniczone do pokrewieństwa. Oznaczają one wszelkie bliskie związki, takie jak między dzieckiem a jego dziadkami lub rodzeństwem, wynikające z mocy prawa lub relacji, która de facto ma charakter rodzinny.
Na podstawie art. 1136k.r.o. wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem – oprócz rodziców – mogą złożyć: rodzeństwo, dziadkowie, powinowaci w linii prostej (ojczym, macocha, mąż babki, żona dziadka itd. oraz rodzice małżonka, dziadków małżonka itd.), inne osoby, jeżeli sprawowały one przez dłuższy czas pieczę nad dzieckiem.
Uregulowania te wskazują wprost, że władza ta powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro i interes dziecka. Rodzice mają obowiązek dbałości o rozwój dziecka w imię jego dobra. Powinni zatem dla pełnego rozwoju jego osobowości umożliwić dziecku kontaktowanie się z jego krewnymi i innymi osobami, jeśli łączą je z dzieckiem bliskie więzi.