Bywa tak, że małżonek w naszej obecności czy nawet w obecności wspólnych małoletnich dzieci zachowuje się agresywnie, kieruje wobec nas przykre słowa, a nawet niekiedy używa przemocy fizycznej – ogólnie rzecz ujmując pokazuje swoje prawdziwe oblicze, podczas gdy w obecności innych, postronnych osób, w tym w szczególności przed Sądem, sprawia wrażenie osoby nieskazitelnego charakteru i opanowanej.

Niezależnie od tego czy to my wszczęliśmy postępowanie w sprawie o rozwód czy występujemy po drugiej stronie w charakterze pozwanego wszelkie nasze twierdzenia powinny znaleźć oparcie w dowodach, które powinny cechować się jak największym obiektywizmem. Dowód z przesłuchania stron umożliwia poznanie wersji zdarzeń prezentowanej przez każdą ze stron. Jednocześnie stanowi punkt odniesienia, z którym Sąd będzie konfrontował wszelkie informacje pozyskane z innych źródeł.

Jednakże niekiedy takich dowodów obiektywnych na potwierdzenie naszej wersji brak. Taka sytuacja ma miejsce wówczas gdy jesteśmy jedynymi uczestnikami rozmowy czy kłótni. Innym razem bezpośrednimi świadkami awantur rodzinnych są jedynie małoletnie dzieci, których jednak, z uwagi na ich emocjonalny stosunek i związanie z obojgiem rodziców, nie chcemy angażować w konflikt i narażać na konieczność dokonywania wyboru.

Wówczas jedynym sposobem na udowodnienie naszych twierdzeń wydaje się nagranie małżonka podczas sytuacji wskazujących bezpośrednio na jego zawinienie. Ale czy takie działanie jest zgodne z prawem? Czy nie narazimy się przez to na odpowiedzialność karną? I w końcu, czy taki dowód zostanie uwzględniony przez Sąd?

Jest wiele pytań – wiele jest również odpowiedzi, które są zróżnicowane w zależności od okoliczności występujących w sprawie. W doktrynie i orzecznictwie przeważa stanowisko, że co do zasady nagrywanie małżonka jest legalne dopóki uczestniczymy w rozmowie przez nas nagrywanej. Sformułowanie „co do zasady” nie znalazło się przypadkowo – w judykaturze pojawiają się także takie stanowiska, według których nawet, gdy uczestniczymy w rozmowie nagrywanej powinniśmy poinformować naszego rozmówcę o tym, że rozmowa będzie nagrywana. Jednakże takie działanie byłoby całkowicie pozbawione sensu, gdyż wówczas z pewnością małżonek nie wyraziłby zgody na taką rozmowę, a gdyby już do niej doszło kontrolowałby każde wypowiedziane słowo. Takie stanowisko pozostaje w zdecydowanej mniejszości, co minimalizuje ryzyko narażenia się na odpowiedzialność karną. W przypadku jednak, gdy montujemy podsłuch celem utrwalenia rozmów małżonka z osobami trzecimi, innymi słowy nie uczestniczymy w rozmowie przez nas nagrywanej to wówczas możemy narazić się na odpowiedzialność karną.

Warto również zwrócić uwagę na przedmiot rozmowy osób w niej uczestniczących. Przede wszystkim jeśli dotyczy ona tematów związanych z pracą to nagranie takiej konwersacji może skutkować zarzutem naruszenia przez nagrywającego tajemnicy przedsiębiorstwa. Stąd umieszczanie podsłuchu w pracy małżonka może przysporzyć nam wielu problemów.

Natomiast ocena takiego dowodu przez Sąd każdorazowo będzie indywidualna, uzależniona od wielu czynników. Sąd z pewnością będzie miał na uwadze, że jeden z rozmówców jest w pozycji uprzywilejowanej, gdyż wie o utrwalaniu jej przebiegu, stąd będzie brał pod uwagę czy rozmowa nie jest manipulowana. Niemniej jednak z pewnością będzie to cenny dowód wówczas, gdy w sprawie brak jest innych obiektywnych źródeł, z których Sąd mógłby zaczerpnąć informacji, na podstawie których wyda rozstrzygnięcie w sprawie.