Ostanie dni pełne zadumy przypominają nam, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. Choć temat śmierci nie należy do przyjemnych, a często stanowi wręcz rodzinne tabu, warto sprawy po śmierci uporządkować jeszcze za życia. Takimi działaniami zapewnimy spokój najbliższym i oszczędzimy im niesnasek, wzajemnych pretensji i ukrócimy boje o schedę spadkową.

Warto już za życia pomyśleć nad tym jak zostanie zagospodarowany nasz majątek po śmierci. Pomysłów może być kilka. Pierwszym i najczęstszym jest testament, tu mamy wolny wybór czy chcemy powołać do całości spadku konkretną osobę, bądź osoby, uczynić zapis zwykły lub windykacyjny na rzecz innej, czy też dostrzegamy w naszym życiu osobę, którą możemy wydziedziczyć. Samo wydziedziczenie oznacza, że wydziedziczonemu krewnemu nie będzie przysługiwało prawo do zachowku, jednak krewny będzie mógł kwestionować podstawy wydziedziczenia w trakcie ewentualnego postępowania sądowego. Taka furtka okazuje się szczególnie pomocna wówczas, gdy podstawy wydziedziczenia są rzeczywiście nieprawdziwe.

Klasyczny przykład, który zadziwiająco często powtarza się wśród spraw z którymi zgłaszają się do mnie Klienci jest związany z ponownym ożenkiem/zamążpójściem spadkobiercy. Spadkobierca zauroczony, przeżywający wręcz drugą młodość jest gotów pominąć w zapisach testamentowych dorosłe dzieci. Pobudki bywają różne, a to relacje się osłabiły między spadkobiorcą a dziećmi z uwagi na brak akceptacji nowej, często młodszej żony/męża lub przekonanie, że dzieci już się dorobiły pewnego minimum a spadek bardziej przyda się nowej żonie/mężowi.

Kolejnym pomysłem, który warto rozważyć jest darowanie za życia składników naszego majątku i w tym przypadku należy liczyć się jednak z tym, ze mogą one wejść pomimo darowania do tzw. masy spadkowej.

Dalej, pragnę poddać Państwa rozwadze umowę dożywocia. Umowa o dożywocie polega na tym, że w zamian za przeniesienie własności nieruchomości jej nabywca zobowiązuje się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie. Strony umowy mogą dowolnie ukształtować zakres obowiązków nabywcy nieruchomości, zwanego zobowiązanym, wobec dotychczasowego właściciela nieruchomości, zwanego dożywotnikiem, mieszczących się w pojęciu dożywotniego utrzymania.
Jednak gdyby zakres ten nie został w umowie sprecyzowany, zobowiązany powinien przyjąć dożywotnika jako domownika, dostarczyć mu wyżywienie, ubranie, mieszkanie, światło i opał, zapewnić odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym. Istotą tej umowy jest zatem odpłatne przeniesienie własności nieruchomości na nabywcę, którego świadczeniem jest dożywotnie utrzymanie dotychczasowego właściciela nieruchomości.
Dożywociem może być objęta osoba bliska zbywcy, niebędąca właścicielem nieruchomości. O tym, kto jest osobą bliską zbywcy, decydują konkretne okoliczności, najczęściej będą to członkowie najbliższej rodziny mieszkający wspólnie ze zbywcą na nieruchomości będącej przedmiotem umowy oraz konkubenci. Warto zapamiętać, że umowa o dożywocie ma charakter umowy odpłatnej, co znacząco odróżnia ją od umowy darowizny, a fakt, że umowa dożywocia nie wchodzi do masy spadkowej przesądził zapewne o wzroście popularności tego rodzaju umowy.

Jeszcze raz gorąco zachęcam każdego z Państwa do uporządkowania swoich spraw jeszcze za życia.

 

adwokat Agnieszka Juchno-Marcjan