Wakacyjne problemy interpretacji orzeczeń sądów rodzinnych, czyli kłótnie rodziców, których można byłoby uniknąć…
Okres wakacyjny sprawia, że niczym bumerang wracają sprawy rodzinne, a w tym interpretacja orzeczeń sądowych często odmienna wśród rodziców lub stron konfliktu. Przyczyny bywają różne, brak wiedzy, chęć zrobienia sobie wzajemnie na złość, fałszywe informacje napływające od znajomych, którzy przecież prawnikami nie są.
Obszarów możliwych sporów jest tyle ile pomysłów rodziców, którzy przedkładają swój konflikt i rację nad dobro dziecka, więc niezliczenie wiele. Chciałabym jednak zwrócić Państwa uwagę na dwa – najczęściej występujące – problemy, które powstają przy stosowaniu orzeczeń sądowych w praktyce.
Po pierwsze – ALIMENTY
Wakacje to czas wzmożonych wydatków na dziecko – nowy rower, odświeżenie pokoju i wymiana mebli, wyjazd wakacyjny, kolonia … można tak wyliczać jeszcze długo. Częstym problemem, z którym pojawiają się w Kancelarii rodzice dotyczy właśnie alimenty i jakie mamy możliwości ich interpretacji/zmian z uwagi na większy wydatek na dziecko.
Czy alimenty, które zostały orzeczone wyrokiem możemy sobie dowolnie dopasowywać w zależności od wydatków, planów wakacyjnych lub większego jednorazowego zakupu dla dziecka? Odpowiedź jest prosta, dziecku zawsze możemy zaoferować więcej. Przykładowo, obok zasądzonych alimentów możemy dziecku sprezentować sprzęt elektroniczny, sportowy, ciekawy wyjazd lub kolonię. Będzie to jednak wydatek extra, którego nie będziemy odliczać od wysokości zasądzonych alimentów. Niemniej należy zaznaczyć, że w trakcie ewentualnego postępowania w przedmiocie podwyższenia alimentów warto wskazać na czynienie dodatkowych wydatków na dziecko. Sąd orzekający o wysokości alimentów powinien uwzględnić dodatkowe starania ojca/matki, a nadto fakt, że alimenty to nie wszystek wydatek do jakiego poczuwa się rodzic, który na co dzień nie zamieszkuje z dzieckiem. Oczywiście przy ustalaniu obowiązku alimentacyjnego sąd weźmie pod uwagę również tzw. osobiste starania, zakres w jakim rodzic drugoplanowy interesuje się sprawami dziecka, zabiega o czas wspólny i poczuwa się do obowiązków związanych z rodzicielstwem. Znaczenie powinna mieć również postawa rodzica i jego nastawienie przy partycypacji w kosztach jednorazowych, których nie da się rzetelnie przeliczyć i uwzględnić w bieżących, comiesięcznych alimentach.
Podsumowując ten wątek należy wskazać, że niezależnie od okoliczności i dodatkowych zakupów na rzecz dziecka np. opłacenie drogiego wyjazdu wakacyjnego nie daje podstaw do samowolnego obniżenia alimentów choćby w miesiącach wakacyjnych. Identycznie wygląda sytuacja, gdy dziecko spędza z rodzicem drugoplanowym miesiąc wakacji – taka okoliczność również nie sprawi, że brak zapłaty za ten miesiąc alimentów do rąk rodzica pierwszoplanowego nie zakończy się egzekucją alimentów zainicjowaną przez rodzica, do którego rąk mają trafiać alimenty.
Samo umówienie się na czasowe obniżenie alimentów to za mało, żeby w przypadku sytuacji konfliktowej rodzic, do którego mają wpływać alimenty nie złożyć skutecznej sprawy o ich egzekucję do komornika. Zaufanie bywa w tym zakresie zgubne, czy nawet naiwne.
Po drugie – KONTAKTY Z DZIECKIEM
Kolejnym, budzącym wątpliwości, wątkiem są kontakty z dzieckiem i ich wykonywanie. Przyjmuje się bowiem, że w ciągu roku występują dwa modele realizowania kontaktów z dzieckiem rodzica, który mieszka osobno. Sąd rodzinny orzekając o kontaktach bieżących wskazuje najczęściej weekendy, dni tygodnia kiedy ma dochodzić do kontaktów w sposób regularny. Dalej, zwykle w kolejnym punkcie, sąd orzeka o kontaktach wakacyjnych. I tak, jeśli przykładowo sąd określi, że kontakty wakacyjne będą ustalone na pierwsze dwa tygodnie lipca to bez dodatkowych zastrzeżeń i modyfikacji orzeczenie takie należy rozumieć w ten sposób, że pozostały okres wakacyjny tj. trzeci i czwarty tydzień lipca oraz sierpień dziecko nie będzie widywało się z rodzicem drugoplanowym.
W praktyce oczywiście możemy dodatkowo porozumiewać się co do kontaktów, lecz baza tych kontaktów w okresie wakacyjnym to czas precyzyjnie określony w wyroku sądowym, o czym warto pamiętać precyzując żądanie w tym zakresie w trakcie sprawy sądowej. Tu, najczęściej rodzic zdaje sobie sprawę, że okres wakacyjny może być czasem, w którym spędzi mniej czasu z dzieckiem, choć złudnie orzeczenie sądowe będzie wskazywać np. na dwa tygodnie wspólnego czasu. Trochę jest tak, że przy publikacji orzeczenia słyszymy to co chcemy usłyszeć, czyli nastawiamy swoją percepcję na wspólny czas, nie weryfikując na bieżąco przez jaki okres dziecka nie zobaczymy. Warto przemyśleć gruntownie zakres kontaktów i ustalić je w taki sposób, który zapewni nam możliwie najczęstszy kontakt z dzieckiem i jednocześnie nie pokrzyżuje planów wakacyjnych zarówno dziecka ( chęć uczestnictwa w półkoloniach i koloniach wyjazdowych), jak i drugiego rodzica.
W razie pytań jak zawsze pozostajemy do Państwa dyspozycji i zapraszam do kontaktu – Kancelaria adwokacka Szczecin.
Adwokat Agnieszka Juchno-Marcjan